Saga Zmierzch Stephenie Meyer rozpoczęła moją przygodę z książkami. Jak dla większości osób w moim wieku książki były czymś nudnym , a nawet przestarzałym. Zmierzch polecił mi mój brat, który również dużo czyta. Wciągnęłam się tak bardzo, że czytałam każdą część kilka razy... Cóż, wiele z Was na pewno oglądała film, jednak to nie to samo, ta książka ma dusze. Ma coś co nie pozwala oderwać się od czytania. Jest w niej pewna magia. Najbardziej podobała mi się ostatnia część, „Przed świtem” .
Bohaterka sagi , siedemnastoletnia Isabella Swan, przeprowadza się do ponurego miasteczka w deszczowym stanie Washington, gdzie spotyka tajemniczego, niezwykle przystojnego Edwarda Cullena. Chłopak ma nadludzkie zdolności- nie można mu się oprzeć , ale i nie można go przejrzeć. Bella usiłuje poznać jego mroczne sekrety, nie zdaje sobie jednak sprawy, że naraża tym siebie i swoim najbliższych na niebezpieczeństwo. Już niedługo nie może być odwrotu...
"- Chętna zakończyć swoje życie, nie zaznawszy dorosłości. - szepnął, jakby do siebie. - Chętna uczynić z młodości zmierzch swojego życia. Gotowa wyrzec się wszystkiego.
- To nie koniec, to dopiero początek"
Karolina Bulewicz