Dzięki hartowi duch naszych przodków możemy bez cienia lęku śpiewać hymn Polski i Rotę Marii Konopnickiej. Wkrótce we wszystkich miastach i wioskach załomoczą biało-czerwone flagi, a w sercach poczujemy ukłucie. Tak, jesteśmy Polakami! Mamy swój kraj. Słowa Roty powstałej na wskutek oburzenia prześladowaniem Polaków pod zaborem pruskim sprawdziły się:
Odzyska ziemi dziadów wnuk!
Tak nam dopomóż Bóg!
Polacy od zawsze zmuszeni byli do walk o wolność, a położenie geograficzne w centralnej Europie niemal gwarantowało udział w większych konfliktach europejskich lub światowych. Kiedy w 1914 roku wybuchła I wojna światowa, Polacy ujrzeli w tym szansę na uwolnienie się spod jarzma okupantów. W wojnie brali, bowiem udział trzej okupanci – Niemcy, Rosja i Austro-Węgry. W przypadku ich porażki, na europejskiej scenie politycznej można było nareszcie skutecznie poruszyć kłopotliwą sprawę polską. Tak też się stało. Dzień zakończenia wojny – 11 listopada 1918 roku okazał się szczęśliwy dla narodu polskiego. Kraj był niezwykle wyniszczony, okupanci wycofując się z ziem polskich, nierzadko zostawiali za sobą spaloną ziemię. Niezliczona ilość dzieł sztuki, ikon artystycznych, surowców została zagarnięta i wywieziona z Polski. Nowo powstałe państwo, musiało poradzić sobie nie tylko z klęską gospodarczą, ale trudną sytuacją polityczną. W nocy z 6 na 7 listopada 1918 roku powstał pierwszy historyczny Tymczasowy Rząd Republiki Polskiej w Lublinie z Ignacym Daszyńskim na czele. 11 listopada Rada Regencyjna przekazała Piłsudskiemu naczelne dowództwo nad siłami zbrojnymi, a 14 listopada otrzymał także władzę cywilną. Dwa dni później, 16 listopada Piłsudski wysłał komunikat do państw Ententy, informując, że „z woli całego narodu" powstało państwo polskie, obejmujące wszystkie wyzwolone ziemie.
Odzyskiwanie przez Polskę niepodległości było procesem stopniowym. Wybór 11 listopada uzasadnić można zbiegiem wydarzeń w Polsce z zakończeniem I wojny światowej dzięki zawarciu rozejmu w Compiègne 11 listopada 1918, pieczętującego ostateczną klęskę Niemiec. Dzień wcześniej przybył do Warszawy Józef Piłsudski. W tych dwóch dniach, 10 i 11 listopada 1918, naród polski uświadomił sobie w pełni odzyskanie niepodległości, a nastrój głębokiego wzruszenia i entuzjazmu ogarnął kraj. Jędrzej Moraczewski opisał to słowami:
„Niepodobna oddać tego upojenia, tego szału radości, jaki ludność polską w tym momencie ogarnął. Po 120 latach prysły kordony. Nie ma „ich”. Wolność! Niepodległość! Zjednoczenie! Własne państwo! Na zawsze! Chaos? To nic. Będzie dobrze. Wszystko będzie, bo jesteśmy wolni od pijawek, złodziei, rabusiów, od czapki z bączkiem, będziemy sami sobą rządzili. (...) Cztery pokolenia nadaremno na tę chwilę czekały, piąte doczekało.”
Polak mały… współcześnie
Polacy mimo upływu lat nadal w przeważającej liczbie są patriotami. 11 listopada jest uroczyście obchodzony na terenie całego kraju. Tego dnia Polacy jednoczą się i wspólnie upamiętniają historyczne wydarzenie, oddają cześć rodakom, którzy zginęli walcząc o wolną Polskę.