"Żeby nie było śladów" - relacja z kina
dodany przez Karolina Krężałek dnia 2021-10-06
 
2021Oct1519543789670300.jpg

6 października młodzież klas I, II i III (4) technikum,  w liczbie 70 osób, wybrała się wraz z wychowawczyniami: Barbarą Marszałek, Agnieszką Fejkiel i Karoliną Krężałek do kina Helios na film pt. "Żeby nie było śladów".

Film ten, to polsko-francusko-czeski dramat w reżyserii Jana P. Matuszyńskiego. To historia oparta na faktach, zrealizowana na podstawie bestsellerowego reportażu Cezarego Łazarewicza „Żeby nie było śladów. Sprawa Grzegorza Przemyka”, którego premiera kinowa miała miejsce 24 września br. Został nagrodzony Literacką Nagrodą Nike oraz wytypowany do Oskara w 2022 r.

„Bijcie tak, żeby nie było śladów…” – takie rady dawali sobie milicjanci z posterunku przy ul. Jezuickiej w Warszawie, gdzie 12 maja 1983 r. bestialsko skatowali Grzegorza Przemyka, syna opozycyjnej poetki Barbary Sadowskiej. Za ten haniebny czyn komunistyczny reżim usiłował jednak obarczyć pracowników pogotowia. 19-letni maturzysta zmarł po dwóch dniach agonii. Jergo śmierć stała się jedną z najgłośniejszych zbrodni aparatu bezpieczeństwa PRL-u, a pogrzeb wielką manifestacją polityczną.

Akcja filmu koncentruje się jednak głównie wokół postaci niezłomnego Jurka Popiela (w rzeczywistości Cezarego Filozofa), przyjaciela Przemyka a zarazem jedynego naocznego świadka brutalnego pobicia Przemyka przez milicjantów na posterunku. Rozciągnięta na niemalże trzy godziny fabuła obrazu, skrupulatnie śledzi wydarzenia towarzyszące ostatnim godzinom życia tragicznie zmarłego maturzysty, począwszy od zatrzymania na placu zamkowym, przez bezpośrednie konsekwencje skatowania, aż po długofalowe następstwa szeroko zakrojonych działań służb w uporczywym zamiataniu sprawy pod dywan. Jurek Popiel funkcjonuje w tej wielowątkowej opowieści niczym przewodnik po piekle. Wraz z bohaterem przemierzamy wyzbyty moralności świat PLU-u, w którym kolejne istnienia (generałowie, prokuratorzy, funkcjonariusz milicji) skupione są jedynie na tym, żeby nie dopuścić do ujawnienia prawdy. Popiel mimo wszystko decyduje się walczyć o sprawiedliwość i złożyć obciążające milicjantów zeznania.

"Żeby nie było śladów", to film polityczny, który pokazuje obraz świata napędzanego propagandą, przesiąkniętego cynizmem i skażonego kłamstwami, w którym mimo wszystko mają odwagę żyć ludzie niezłomnie wierzący w prawdę. Ten świetny, poruszający, a momentami bardzo wstrząsający i smutny film, wywarł na młodzieży i wychowawcach ogromne wrażenie, nakłonił do refleksji i przemyśleń. Zapewne pozostanie w pamięci na dłuższy czas.

Karolina Krężałek



       




       





Copyright © ZSKU KROSNO 2024